Jestem na jakiejś cholernej
huśtawce emocjonalnej i najgorsze jest to, że boję się z niej zeskoczyć.
Boję się wrócić do mojej szarej rzeczywistości.. Raz pęka mi serce, raz
rozkwitam szczęściem, ale przynajmniej coś się dzieje.
Wiem , że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś , ale jeszcze czasem mam nadzieję .
Wszystko jest prostsze, niż myślisz, i jednocześnie bardziej skomplikowane, niż sobie wyobrażasz.
Nigdy nie wiedziałam, że jestem w stanie pokochać kogoś tak mocno, że bez niego nie będę potrafiła odnaleźć sensu życia. Nigdy tego nie chciałam, broniłam się rękami i nogami, ale to wszystko na marne. Pewnego dnia pojawiłeś się w moim życiu, a od tamtej pory bywałeś już tylko częściej i częściej, a ja wraz z tym wszystkim stawałam się słabsza, bo poświęcałam dla ciebie wszystko, a świadomość, że pewnego dnia cię stracę, zabijała mnie od środka.
Może się zmieniłam, może i dorosłam. Ale nie zapomniałam kogo kocham i kim są prawdziwi przyjaciele.
Dziś nie odbieram telefonów, przetańczę całą noc, upiję się do nieprzytomności, zagadam z byle kim.. choć na chwilę chce zapomnieć o tobie .
nie przypominam sobie, żebym była na jakiejs imprezie z przyjaciółmi co, z drugiej strony, może swiadczyc o tym, ze bylam na imprezie z przyjaciółmi...
nawet matematyka i fizyka razem wzięte są łatwiejsze do ogarnięcia niż ty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz