może
to czas zagoi rany. a może tylko ostudzi emocje i będzie kazał spojrzeć
w drugą stronę. być może to bezsilność moich naiwnych oczekiwań, że to
wszystko da się jeszcze odwrócić, cofnąć o parę tygodni, miesięcy,
zmieniła moje nastawienie.
Bawię
się proszę Pana, bawię w dorosłą kobietę. Nauczyłam się już malować
oczy na zielono i usta ciągnąć czerwoną pomadką. Ciągle się bawię w
dorosłą kobietę, to tak jak mała dziewczynka zakłada za duże obcasy
swojej mamy, na których nie może przejść metra, ale bardzo się stara. I
ja się staram być dorosła, odpowiedzialna i silna. Cokolwiek by się nie
stało poradzę sobie sama. Umiem już wykorzystywać swoje atrybuty, umiem
malować paznokcie na czerwono. Mogę udawać, że jestem dorosła, chyba
nikt się nie zorientuje.Ostatni tydzień dał mi sporo spokoju. Złamałam
paznokieć, wolę łamać obcasy. Nie ma nic gorszego niż przeciętność, nie
ma nic gorszego niż obojętność. Jak zwykle jestem skłonna do przesady.
Lubię być ponad, lubię tańczyć nad przepaścią .
Gdy
ktoś mnie spyta, co o Tobie myślę, mówię , że jesteś głupi, że mnie nie
obchodzisz, że mam cię w dupie, że nie jesteś mnie wart, ale gdybym
stała twarzą w twarz z Tobą, powiedziałabym Ci jak bardzo Cię kocham i
chciałabym Cię mieć
-..opisz
mi się -Po co? i tak nie uwierzysz w moje istnienie. -Uwierzę.. -No
dobra. Jestem piękną królewną, mieszkam w pałacu, mam swojego księcia i
jestem szczęśliwa. -Jak na księżniczkę jesteś bardzo miła. Wszystkie,
które znam, które mieszkają naprzeciwko mnie i te, które widuję na
przystankach, w sklepie czy kinie są wredne, niemiłe i w dodatku wcale
nie są ładne.-Dziękuję. A może Ty powiesz mi coś o sobie? -A po co? I
tak nie uwierzysz w moje istnienie.. -A skąd Ty możesz to wiedzieć?
-Jestem przystojnym chłopcem, który codziennie..od dawna przygląda się
Tobie, obserwuje w co jesteś ubrana, jak jesteś uczesana i czy się
uśmiechasz. Mieszkam w małym domku, nie mam swojej królewny bo pewnie na
nią nie zasługuję.. -Chwila, moment..to dlaczego dziś się do mnie
odezwałeś? - ..bo zauważyłem, że jesteś smutna
Siedziała
w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w
ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. Nie zwracała już uwagi na lekcję, ani
na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. Całe 45 minut
wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do
twarzy, bo przecież... trzeba grać
na
stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle. : "jestem dobrem -
ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć.." druga świeczka
dodała. : "jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!"
obie świeczki zgasły.. trzecia,zasmucona rzekła. : "jestem miłością - na
mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę.." trzy świeczki
zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na
zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała. : "nie martw się,
jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa..
Wbiegła
do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z
niedowierzania. Nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez,
a ona mogła dać upust emocjom. Zapaliła papierosa i kucnęła w
przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. Zalewała się po raz kolejny
łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w
ogień.
Pamiętaj
dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to
znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu
siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o
nim i przestań się łudzić
Ten
kto wart jest twoich łez nigdy nie doprowadzi Cię do płaczu. Kto wart
tego aby za niego cierpieć nigdy cierpieć Ci nie pozwoli. A jeśli kto
oszukał, dar miłości sprzeniewierzył-Ten niech płacze nad stratą którą
poniósł. Być nieczułym wobec miłości -największa to zbrodnia. Ona jedyna
jest wieczna. Nic więcej do grobu nie zabierzesz.
Zawsze,
kiedy próbuję być lepsza, znajdzie się jakaś najlepsza. Kiedy próbuję
być mądra, znajdzie się mądrzejsza. Próbuję być ładna, znajdzie się
ładniejsza i tak ciągle. Więc może zostanę beznadziejna. Pocieszeniem
jest przecież, że jest gdzieś w świecie jakaś beznadziejniejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz