Pisali
ze sobą codziennie. Ona zwykła , przeciętnie ładna nastolatka z 1
gimnazjum, On wysoki , przystojny chłopak z 3. Rozmowy ich zaczęły się,
gdy Ona dostała jego numer od koleżanki. Napisała, ponieważ była w nim
zakochana. Ku jej zdziwieniu odpisał, potem sam zaczynał rozmowy. Dobrze
im się rozmawiało, niestety w szkole nie przyznawał się do niej. Na
początku nie przeszkadzało jej to. Powoli zaczęły pojawiać się czułe
słówka. Po miesiącu pisania zapytał ją o chodzenie. Zdziwiła się, jednak
była bardzo szczęśliwa i zgodziła się. Niestety w realu nic się nie
zmieniło. Wymieniali się tylko uśmiechami, których nikt nie zauważał. Po
2 tygodniach miała już dość. Podeszła do niego, czekał przed biblioteką
na kolegów. Speszył się.
-
Cześć , mam dość tego, że mnie ignorujesz. Jeżeli zdanie kolegów jest
ważniejsze ode mnie to ... - nie zdążyła dokończyć, ponieważ przerwał
- nie jest
-
to przestać się mnie wstydzić. Nie zachowujemy się jak normalna para.
Jest tak, jakbyśmy w ogóle się nie znali. Wyszli jego koledzy. Zobaczył
ich i powiedział
- sory ... ale ...
- zapomnij , zapomnij o mnie - odeszła
On odwrócił się i jak gdyby nigdy nic poszedł do kolegów wymyślając kolejną bajeczkę.
Ona
w tym samym czasie siedziała na ławce ze spuszczoną głową, włożyła
słuchawki i powstrzymując łzy udawała, że jest wszystko ok. P szkole
napisał do niej jakby nigdy nic "Hej kotek , wszystko ok? ;) ;*"
Nie odpisała mu. Unikała go na korytarzu przez kilka dni.
Któregoś
dnia, gdy stała przodem do koleżanek siedzących na ławce podszedł do
niej i przytulił ją od tyłu. Odwróciła się, uśmiechnęła i zapytała
- Co ty robisz ?
- Nie mogę już wytrzymać bez Ciebie. Bardzo mi na Tobie zależy i mam gdzieś zdanie innych - powiedział patrząc jej w oczy
Bez
słów wtuliła się w niego. Od tamtego czasu już przed nikim się nie
kryli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz