bywało
tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole
a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem
napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą!
chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w
dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam
Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje
ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno..
-Daj
mi szansę! .. - Kolejną?! .. - Proszę cię,daj mi ostatnią
szansę!..-Ostatnią szansę dostałeś miesiąc temu,tym razem nie dam się
więcej już na to nabrać.Wypierdzielaj z mojego życia!..-Proszę cię,nie
mów tak,zastanów się co tracisz!..-Co tracę?!Wynoś się!-krzyczała
dławiąc się łzami.Chłopak spojrzał na nią,jego duże zaszklone oczy
przepełnione były niepokojem.-Proszę .. - szepnął.-Wynoś się!-gwałtownie
zabrała rękę,gdy chciał ją za nią złapać.-Wynoś się.-jęknęła.Chłopak
zwrócił się ku wyjściu.Niechętnie wyciągnął rękę,by otworzyć drzwi,lecz
nagle odwrócił się w stronę zapłakanej dziewczyny,jedym zwinnym ruchem
znalazł się obok niej,chwycił ją za ramiona i nią potrząsnął. -Do
cholery!Popełniam przy tobie miliony błędów,jestem cholernym dupkiem,nie
zasługuję na taką dziewczynę jak ty..ale nawet najgorszy debil na
świecie ma uczucia .. moje należą do ciebie..i nie,nie pozwolę cię
stracić,rozumiesz?Za każdym razem kiedy każesz mi sie wynosic,ja zostanę
.. zostanę i będę od nowa zdobywał krok po kroku twoje zaufanie,nie
odejdę,nie masz co śnić.-zaśmiał się cicho,mimo to jego serce przeszywał
nieopisany ból.Drżącą dłonią wytarł łzy dziewczyny,która patrzyła na
niego niebieskimi szeroko otwarymi oczyma. Chłopak z coraz szybciej
rosnącym niepokojem czekał na jej odpowiedź.-Kocham cię.-szepnął,po czym
zacisnął zęby,czuł,że lada chwila z oczy popłyną mu łzy.-Nie
odejdziesz?-zapytała niesmiało.-Nie.-odparł z pewnością w głosie,lecz z
każdą minutą jej milczenia,pewności ubywało. - To dobrze. -mruknęła,po
czym wtulila sie w niego niczym mala dziewczynka
Miłość
to najcenniejsza rzecz na świecie. To dzięki niej człowiek jest
szczęśliwy, ale wystarczy jedna chwila by ją zniszczyć i nigdy nie
wybaczyć sobie tego błędu a zarazem zranić najbliższą i ukochaną nam
osobe. Przez te pare sekund niszczymy ten wielki dar Boga jakim jest
miłość. A gdy uświadomimy sobie jak wiele tracimy, próbujemy zdobyć się
na odwagę aby powiedzieć to proste a zarazem tak wiele dające słowo -
"Przepraszam!"
Weszła
na siłownię.Akurat podciągał się na drążku.Dojrzała pracę jego mięśni i
rąk.Skończył.Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem.Podeszła bliżej i
pocałowała go delikatnie w plecy.Wystraszył się i po chwili
uśmiechnął.'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.'Objął ją w
pasie.'Chciałam tylko zajrzeć,co robisz i sobie pójść,ale sam wiesz,jak
reaguję na Twój widok.'Zaśmiał się głośno.'Pociągam Cię?'Przygryzła
wargę i spuściła głowę.'Hahah,buraku mój.'Odwróciła się na pięcie.'Gdzie
idziesz?'Zawołał wciąż się śmiejąc.'Byle dalej od Ciebie.'Spojrzała
naburmuszona.'I skończ się wreszcie nabijać!Nie moja wina,że..że
wywołujesz u mnie takie reakcje!'Podbiegł do niej i złapał za
nadgarstki.'Też Cię kocham.'Szepnął i ujął jej twarz w dłonie,by ją
pocałować.'Nie! Poczekaj do wieczora.'Powiedziała słodko i wyszła z
pomieszczenia.Złapał się za głowę i wywrócił oczami.'Kocham ją,no
normalnie ją kocham!'
Nie
mogła zapomnieć tamtego dnia. Jebanych świąt w gronie rodziny, kiedy to
siedziała wciśnięta w fotel, gniotąc odświętne ubrania. Jej życzenia
brzmiały: Wszystkiego najlepszego. Mówiła to z takim entuzjazmem, że
wszystkim rzedła mina. Pasterka? Dwie godziny stania w milczeniu ze
łzami w oczach. Otwieranie prezentów? Sztuczny uśmiech, który nie
wychodził. 3 godziny po północy - leżenie w łóżku z telefonem pod głową,
z nadzieją, że może wyśle życzenia ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz